1. Adwokat Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska podżegała Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie i Izbach Katowickiej, Poznańskiej, Bydgoskiej, Rzeszowskiej i Opolskiej do wszczynania bezprawnych i bezzasadnych postępowań dyscyplinarnych przeciwko adwokatowi.
2. Adwokat Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska dopuściła się plagiatu koncepcji, zmaterializowanej w dokumentach przedstawiających powołanie i zasady funkcjonowania przy organach samorządu adwokackiego Komisji Kobiet Adwokatów, co do której Pan Leszek Bubel udzielił licencji pewnej Pani Adwokat.
3. Adwokat Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska wypromowała wszystkie panie Adwokat które w jakikolwiek sposób – pośredni lub bezpośredni były zaangażowanie w niszczeni jednego z Adwokatów. Zapewniła im m.in. członkostwo w zespole ds. kobiet przy Naczelnej Radzie.
4. Adwokat Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska została szefową przejętego projektu Zespołu ds. kobiet, a kiedy zrobiło się głośno wokół plagiatu została jego szeregowym członkiem – na przeczekanie.
5. Adwokat Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska do zespołu ds. Kobiet w NRA wpakowała wszystkie koleżanki, które w pionach dyscyplinarnych różnych izb, pełniąc funkcję rzeczników dyscyplinarnych, lub ich zastępców, nękają wytypowanego przez nią adwokata.
Adwokatura pod lupą Trybunału Konstytucyjnego
Nadchodzi kres zaubeczonych adwokackich klanów
KLIKNIJ I ZOBACZ PISMO FUNDACJI PARAGRAF DO TRYBUNALU KONSTYTUCYJNEGO
Wniosek grupy Posłów na Sejm IX Kadencji, zainicjowany według pomysłu Fundacji Paragraf oraz Stronnictwa Narodowego, a dotyczący stwierdzenia niezgodności z Konstytucją RP przepisów komunistycznej ustawy o Adwokaturze, jest już w Trybunale Konstytucyjnym. Tak walczymy z tyranią postkomunistycznej większości w Adwokaturze.
TK ma zbadać, czy kryteria, które obecnie stanowią podstawę przynależności do izby adwokackiej lub radcowskiej (odpowiednio: w przypadku adwokatów jest to miejsce położenia siedziby zawodowej, w przypadku radców – miejsce zamieszkania), nie naruszają przepisów ustawy zasadniczej. Posłowie we wniosku wskazują potencjalną sprzeczność m.in. z zasadą wolności gospodarczej czy wolności zrzeszania się. Stanowisko skierowane do TK zaniepokoiło zarówno przedstawicieli samorządu adwokackiego, jak i radcowskiego.
Leszek Bubel
Na wniosek grupy posłów Trybunał Konstytucyjny zajmie się kwestią zgodności z Konstytucją zapisów prawnych, pozwalających na istnienie sitwy adwokackiej, gdzie wąska grupa postkomunistycznych działaczy we władzach rozdziela między siebie horrendalne wpływy ze składek płaconych przez adwokatów i opłat za szkolenie aplikantów adwokackich. I to jest rzeczywiste uzasadnienie dla istnienia tylko jednej korporacji adwokackiej. Fundacja Paragraf jest za pluralizmem, po pierwsze dlatego – że najlepiej oddaje on naturę demokracji, a po drugie dlatego – że przez ostatnich 10 lat prowadziliśmy badania dotyczące patologii toczących adwokaturę na przykładzie Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.
Pierwsza patologia – brak lustracji środowiska adwokackiego (Orliński i Obara)
Druga patologia – postkomunistyczne poglądy jako jedyna dopuszczalna opcja światopoglądowa w adwokaturze
Trzecia patologia – brak kworum – beneficjenci pieniędzy z samorządowego koryta sami siebie wybierają, aby wieść próżniaczy żywot na koszt kolegów i pławić się w poczuciu bezkarności. Podnoszone publicznie nośne hasła o misji adwokatury w istniejącym kształcie to puste frazesy, gdyż władze korporacji są wybierane przez 5 procent środowiska.
Czwarta patologia – istnienie pokoleniowych klanów
Piątapatologia – wykorzystywanie pionu dyscyplinarnego do tworzenia bezkarności postkomunistycznych, sitwiarskich klanów i szykanowania adwokatów o innych niż postkomunistyczne poglądach
Szósta patologia – publiczne, agresywne propagowanie lewackiej ideologii
Siódma patologia – system wynagrodzeń, które nie podlegają opodatkowaniu ani nie są objęte obowiązkiem odprowadzania składek ZUS-owskich. Do tego notable we władzach przyznają sobie jednorazowe premie okolicznościowe z okazji Świat Bożego Narodzenia, ślubów komunii, rozwodów itd. w wysokości 200-500 tysięcy złotych.
Ósma patologia – bufonada i nadęcie, które to cechy wykluczają jakąkolwiek krytyczną refleksję najwyższych władz adwokatury nad patologiami, toczącymi to środowisko. Tak jak niegdyś adwokatura broniła dostępu do swoich szeregów dla zwykłych śmiertelników, przyjmując do tego zawodu wyłącznie przedstawicieli sitwiarskich klanów, tak teraz broni swoich przywilejów. Mało kto dziś pamięta, że dostęp do zwodu adwokata został otworzony za sprawą grupy postępowych posłów, szanujących wartości demokratycznego państwa prawa. Dostęp do zwodu adwokata został otworzony w tym sensie, że pojawiły się jasne kryteria naboru na aplikację adwokacką, wskazane w ustawie – np. trzeba zdać egzamin, uzyskując wymaganą liczbę punktów. Przedtem w przyjmowaniu na aplikację adwokacką obowiązywał system sitwiarski, dyskryminujący wszystkich kandydatów nie należących do sitwy.